Powstała kolejna już, stworzona przeze mnie, torebka. Tym razem zamiast naszywanych filcowych aplikacji, ozdobiona jest wyhaftowanym owadem.
Bardzo przyjemnie tworzy się tak proste rzeczy, zwłaszcza mając świadomość, że solidnie wykonane torby będą służyły długi czas.
Lubię uszyte przez siebie dziadówki i z tą najnowszą wyjątku nie będzie.
A jak to wszystko powstało? Użyłam kawałka tkaniny obiciowej, który kupiłam w Ikea w dziale z materiałowymi "odpadami", kosztował bardzo, bardzo niewiele. Tkaninę obiciową wyhaftowałam muliną, a podszewkę ozdobiłam pisakiem do tkanin.
Torebka to wycięte dwa prostokąty (wym. ok 45/40cm), które zszyłam ze sobą zostawiając "wlot do torebki". Wymiary podszewki są takie same jak torebki, a pasek długość ok 80cm i szer. 6cm.
Do głównego elementu torebki doszyłam pasek, a następnie doszyłam podszewkę. Taka to była kolejność tworzenia ;)