Kwiecień mijał z zawrotną prędkością, a tym szybciej mijał im szybciej dzieci się przemieszczały, a przemieszczały się bardzo szybko, ponieważ większość czasu spędziły w plenerze... taka zależność
Plenerowe hasania są jedną z najprzyjemniejszych aktywności moich dziewczyn. Cała zabawa polega na odszukaniu w naszym pobliżu ciekawych miejsc i czerpanie z nich tego co najlepsze. Więc poczucie przestrzeni, kontakt z naturą i zasmakowanie przyjemności z widoków jest dla nas najważniejsze... po prostu eksploracja świata.
Im mniej zasad tym przyjemniej się nam korzysta z uroków podwórkowych.
Zabawy "kontrolowane" jak wszelkiego rodzaju organizowane gry i zabawy na świeżym powietrzu nie cieszą się popularnością u moich pociech, wolą swobodne interpretowanie aktywności podwórkowych, więc górą chaos, odkrywanie świata jak i odkrywanie swoich własnych umiejętności.
Oczywiście zabawy, że tak się wyrażę, bardziej kontrolowane nie są niczym złym i jeśli dzieci lubią skupiać się na powtarzaniu czynności/zabaw ze scenariuszem to rewelacyjnie, nam jednak w miesiącu kwietniu cudownie spędzało się czas nie planując.