poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Poprzez łąki, poprzez pola, poprzez lasy... zabawy terenowe.

    Kwiecień mijał z zawrotną prędkością, a tym szybciej mijał im szybciej dzieci się przemieszczały, a przemieszczały się bardzo szybko, ponieważ większość czasu spędziły w plenerze... taka zależność

    Plenerowe hasania są jedną z najprzyjemniejszych aktywności moich dziewczyn. Cała zabawa polega na odszukaniu w naszym pobliżu ciekawych miejsc i czerpanie z nich tego co najlepsze. Więc poczucie przestrzeni, kontakt z naturą i zasmakowanie przyjemności z widoków jest dla nas najważniejsze... po prostu eksploracja świata.
Im mniej zasad tym przyjemniej się nam korzysta z uroków podwórkowych.
     Zabawy "kontrolowane" jak wszelkiego rodzaju organizowane gry i zabawy na świeżym powietrzu nie cieszą się popularnością u moich pociech, wolą swobodne interpretowanie aktywności podwórkowych, więc górą chaos, odkrywanie świata jak i odkrywanie swoich własnych umiejętności.
Oczywiście zabawy, że tak się wyrażę, bardziej kontrolowane nie są niczym złym i jeśli dzieci lubią skupiać się na powtarzaniu czynności/zabaw ze scenariuszem to rewelacyjnie, nam jednak w miesiącu kwietniu cudownie spędzało się czas nie planując. 



Pole
 Zaczniemy od pola. Otwarte przestrzenie są niezwykle kojące. Można dowolnie korzystać z przeogromnej przestrzeni hasającej. Oczywiście szukanie skarbów jest priorytetem, a skarbem może być wszystko: ślad żurawia, trop dzika,  suchy korzeń (zdaniem Igi jest to ośmiornica), dżdżownica (czyli ujarzmianie dzikiej bestii)







Las.
 Tutaj kontakt z naturą jest cudowny i bardzo intensywny... nasze ulubione miejsce spacerowe. W tej odsłonie szukałyśmy skarbów, których wziąć ze sobą do domu nie da się, ponieważ są bardzo leśne i do lasu należą.
Znalazłyśmy norki, te małe i te całkiem duże, sowią wypluwkę, zajęcze bobki, pióra małego ptaszka, który prawdopodobnie został pożarty, drzewo w którym musi znajdować się mnóstwo przysmaków dla dzięcioła, piękne falowane grzyby, patyki, wielką piaskownicę i drzewa.









 Morze i plac zabaw
Plac zabaw jako rozrywka plenerowa. Wybieramy ten który jest z widokiem na morze. O wiele przyjemniej spędzać czas w miejscu, które daje tyle uciechy nie tylko fizycznej, ale również urzeka widokiem.


  Patrzymy pod nogi
 i zadzieramy wysoko głowy



Korzystając z bliskości wody i kamieni, dziewczyny nie mogły odpuścić sobie niezwykle rozwijającej, choć niepozornej zabawy jaką jest rzucanie kamieni. Zapewniam was, że sama czynność rzucania bardzo pozytywnie wpływa na rozwój tego co mamy w głowie. Tak właśnie rzucanie rozwija mózg :) A one rzucały, ponieważ rzucać lubią... to mnie cieszy.


Łąka i latawiec.
Tworzenie przedmiotów, które mogą uatrakcyjnić zabawy podwórkowe, mile widziane, więc postanowiłyśmy wykonać piękny latawiec.
Piękny to on był, ale czy latał? W sumie to mało ważne, ponieważ dzięki niemu spędziłyśmy czas na  łące oraz na wspinaniu z nadzieją że zrzucony z góry sam odleci :D











Wspinanie
Nagromadzone pokłady dziecięcej energii mogą być wykorzystane w atrakcyjny sposób, a mianowicie przydają się do wspinaczki. Wybieramy odpowiednie wzniesienia lub skały i do dzieła. Z górek "miękkich" można zjeżdżać na pupie, ze skał wysokich lepiej podziwiać widoki.




Leśne skarby i tworzenie arcydzieła.

Wycieczki w lesie często owocują tym, ze wracamy do domu z torbą pełna skarbów. Jest to ten rodzaj skarbów, który warto zabrać ze sobą, czyli szyszki, patyki, kamienie, mchy i porosty.












W domowym zaciszu można stworzyć z tego małe leśne arcydzieło.
Malujemy leśne skarby










Wybieramy tekturową podkładkę do której zostaną przytwierdzone skarby...i przyklejamy




 
 Arcydzieła gotowe!


Pszczoła

Z pszczołą Zofią wiążą się zabawy iście pszczele. Jako kompan naszych spacerów, Zofia często zatrzymywała się przy kwiatach aby je zapylić. Przy okazji obserwujemy jej bliskich kuzynów :)






  
Dobre ruiny zamku nie są złe




Tak wyglądało w skrócie nasze kwietniowe hasanie...

A na koniec najlepszy przyjaciel człowieka i nasz wierny kompan podczas leśnych spacerów :D



BAWIMY SIĘ!!!

Wpis powstał w ramach projektu Dziecko na warsztat




Słowo mamy ED Montessori Karolowa mama Kreo Team Kreatywnym Okiem Matkopolkowo Bez nudy 360 przygód Bawimy się my 3 Biesy dwa Duśkowy świat Dzika jabłoń Elena po polsku Co i robi robcio Jej cały świat Cały świat Karli Tymoszko Igranie z Tosią Kawa z cukrema Laurowy zawrót głowy Kreatywnie w domu Gagatki trzy Guguiowo Ciekawe dzieci Świat Tomskiego Ohana blog On ona i dzieciaki Nasza przygoda diy My home and heart Mama Aga Konfabula Uszywki Zuzinkowej Mamy Mama na pełen etat Schwytane chwile Pomysłowe smyki Z motylem na dłoni Zabawy z Archimedesem Zakrecony belfer Pomieszane z poplątanym Nasze rodzinne podróże Ogarniam wszechświat Kreatywna mama Nasza szkoła domowa FB Dziecko na warsztat

2 komentarze:

  1. Ale Wy macie tam u siebie przestrzeni do swobodnego hasania... :-D Widać po zdjęciach że Dziewczyny to takie małe wulkany energii :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staramy się wykorzystać na ile się da urokliwość miejsc w których przebywamy :D A dziewczyny sa nakręcone bardzo pozytywną energią ;)

      Usuń



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...