27 lutego jest Dniem Niedźwiedzia Polarnego. Z tej okazji urządziłyśmy kilka zabaw, które postać tego wielkiego i groźnego ssaka nam przybliżyły. Przyswoiłyśmy kilka bardzo ciekawych faktów na temat niedźwiedzi, poznałyśmy bliżej ichśrodowisko życia jak również doskonaliłyśmy nasze umiejętności plastyczne z niedźwiedziem w roli głównej.
Zacznę od prezentacji największego dzieła z okazji Dnia Niedźwiedzia Polarnego. Zrobiłyśmy wspólnymi siłami dioramę, która przedstawia mały kawałek środowiska w jakim żyje niedźwiedź polarny.
Aby stworzyć taki mały lodowy świat potrzebowałyśmy: karton, bibułę (białą, niebieską), klej, watę, styropian, mały kawałek filcu (biały), kartki brystolu (białe i niebieskie) oraz brokat.
Gdy karton jest złożony odcinamy dwie krawędzie większego boku, tak aby jedną krawędzią nadal był połączony z resztą kartonu. W taki sposób tworzy on "podłogę". W naszym przypadku "podłoga" stała się w większej części wodą i na tę część przykleiłyśmy niebieską bibułę. Mniejsza część stała się skutą lodem nawierzchnią i tam nakleiłyśmy białą bibułę, a na nią przyklejone zostały duże kawałki styropianu pomiędzy który wetknęłyśmy watę. Wszystko posypałyśmy brokatem dla super efektu. Na część z wodą przykleiłyśmy małe kawałki styropianu, czyli kawałki kry.
Na ścianę pionową, przykleiłyśmy jasnoniebieskie kartki brystolu (nasze niebo) na to dokleiłyśmy góry, czyli ciemnoniebieskie trójkąty ozdobione czapą lodową, wyciętą z białego brystolu.
W rogu ze styropianowych kawałków, waty i filcu (który stał się soplami lodu) powstało schronienie dla niedźwiedzi :)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mały przyrodnik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mały przyrodnik. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 26 lutego 2017
piątek, 20 stycznia 2017
20 stycznia Dzień Wiedzy o Pingwinach. Aktywności w tematyce pingwinów.
20 stycznia według eko kalendarza, to Dzień Wiedzy o Pingwinach. My nasze aktywności, z tymi niezwykłymi ptakami w roli głównej, przerabiałyśmy przed 20 stycznia, a wszystko po to żeby tę konkretną datę uczcić wpisem na blogu ;)
Więc dziś u nas wpis na temat pingwinów.
Z racji wymagającego grona (one trzy) w jakim przyszło mi bawić się tą tematyką, zrealizowałam to na co mi ta żywiołowa grupa pozwoliła.
Przedstawiamy więc trzy rodzaje prac artystycznych, zabawy związane z chłonięciem wiedzy na temat pingwinów, oraz przyglądanie się z bliska tym ptakom przy pomocy krótkich filmików realizowanych przez BBC, które można odnaleźć na You Tube.
Pierwsze powstały obrazki z pingwinami. Bardzo proste w wykonaniu dla dzieci i bardzo urokliwe. Potrzebny jest czarny brystol, oczy, klej, biała kartka, nożyczki.
Na
czarnym brystolu przykleiły dziewczyny oczy, wycięły z białej kartki
brzuchy pingwinie, ja z pomarańczowej kartki wycięłam dzioby i nogi.
Dziewczyny przykleiły wszystkie części pingwina, obrysowały jego
kontury... i gotowe :) Pingwiny jak żywe.
niedziela, 26 czerwca 2016
Nocne motyle. Ćmy z papieru, mobile z ćmami, ćmy malowane, ćmy zawieszki, ćma pod mikroskopem.
Nocne motyle, czyli ćmy. Piękne i dość tajemnicze.
Postanowiłyśmy więc przyjrzeć się bliżej ćmom, ponieważ bardzo zaciekawiły nas te nocne owady.
Zaczęłyśmy od szczegółowego oglądania/przyglądania się ćmie.
Aby tego dokonać musiałyśmy po pierwsze znaleźć nocnego motyla w stanie który pozwalałby na dokładne oględziny pod mikroskopem. Krótko pisząc, szukałyśmy martwej ćmy.
Poszukiwania rozpoczęte... zaczęłyśmy od dokładnego przeszukania klatki schodowej. Znalazłyśmy jedynie żywą ćmę, której nie mogłyśmy jednak użyć do naszych obserwacji. Poszukiwania przeniosły się do piwnicy... tam też nic. Na szczęście w drodze powrotnej jeden z parapetów skrywał dla nas małą niespodziankę w postaci pięknej zasuszonej ćmy... tak to była ona Szewnica. Wzięłyśmy więc naszego motyla i zabrałyśmy się za szczegółowe oglądanie
czwartek, 14 kwietnia 2016
"Pszczoły" piękna książka z ilustracjami Piotra Sochy. Dodatkowo kilka propozycji zabaw w pszczelim klimacie.
Z okazji wiosny zaczęłyśmy bacznie przyglądać się małym stworzonkom. Całą zimę spały, więc w końcu nadarzyła się okazja (wiosna) żeby im się bliżej przyjrzeć. Jednym ze stworzonek które zostało poddane szczególnej obserwacji jest pszczoła i to ona będzie bohaterką tego wpisu.
Przedstawimy cudowny album o pszczołach, przedstawimy wydzierganą przeze mnie z filcu pszczołę Zofię, która z chęcią towarzyszy nam w zabawach, jak również przedstawimy kilka zabaw w temacie pszczelim np. jak zrobić w domu maleńką pasiekę.
Dzięki tym wszystkim aktywnościom, mamy w pokoju pszczeli klimat, czyli iście wiosenny :)
środa, 9 marca 2016
Nasza mała hodowla roślin. Zielono mi :)
Cała przygoda z naszymi roślinkami zaczęła się na początku lutego. Aby dodać odrobinę zieleni w domu, aby podpatrywać jak rosną roślinyi, aby przyglądać się, podglądać i uczyć jak najwięcej na temat wzrostu roślin.... po to właśnie rozsiałyśmy kilka nasion :)
Do podziwiania wybrałyśmy: pomidory, tymianek, groszek, awokado.
Pomidory posłużą nam najdłużej. Przesadzimy je rozsadzimy, pomożemy w zapylaniu i mamy nadzieję, że będzie nam dane posmakować naszych własnoręcznie wyhodowanych pomidorów. Ale aby owoce naszej prac zbierać przyjdzie nam jeszcze poczekać. Na razie jesteśmy na etapie obserwowania każdego nowo pojawiającego się listka.
Tymianek, jako przyprawa pięknie zielona i niezwykle aromatyczna, miał nam służyć pomocą w kuchennych rewolucjach. Niestety nasze cudownie wyrośnięte zielone tymiankowe listki nie poradziły sobie same podczas tygodniowej rozłąki. Zasiejemy tymianek raz jeszcze.
Groszek, jest świetnym modelem do pokazania budowy roślin. Ziarenka grochu znajdują się na gazie umieszczonej na górze słoja. Przeźroczystość słoja pozwala na swobodne obserwowanie rosnących korzonków, a cały wzrost łodygi i liści mamy równie pięknie podany do obserwacji.
Awokado, wymaga od nas bardzo dużo cierpliwości, ponieważ po miesiącu nie dzieje się z tą pestką nic. Poczekamy cierpliwie, a przy najbliższej okazji namoczymy nowa pestkę, może kolejna próba powiedzie się. Awokado maa nam służyć jako ozdobna roślina. Mamy nadzieję, że któraś z pestek w końcu zechce współpracować.
wtorek, 8 grudnia 2015
Książka "52 tygodnie" i jej ożywione ilustracje
Przedstawiamy książkę "52 tygodnie" oraz propozycję zabawy, która jest ściśle związana z tą księgą.
"52 tygodnie" jest książką o ptakach, ale nie tylko, dużym zainteresowaniem moich małych czytelniczek cieszy się... jabłko. Podczas pierwszego czytania ptaki zeszły na drugi plan, a obserwacja owocu jabłoni... była największą frajdą.
Zacznę jednak od krótkiego opisu. Księga pokazuje nam 52 tygodnie roku, każdy tydzień ma innego ptasiego bohatera, a cała akcja dzieje się wciąż i nieprzerwanie na jednym drzewie jabłoni. Każdy tydzień zawiera krótki tekst odnoszący się do bohaterów danego tygodnia. Dzięki temu, że ptaki te podziwiamy przez cały rok, możemy również obserwować zmiany jakie zachodzą na naszej jabłonce. Jak już wspomniałam obserwowanie jabłonki, jest niezwykle interesujące, choć myślałam, że ptaki w pierwszej kolejności podbiją serca dziewczyn :)
niedziela, 20 września 2015
Wiewiórki. Na podwórku, w lesie...w domu :D
Kolejne spotkanie z przyrodą.
Tym razem idziemy śladami wiewiórek. Mamy niesamowite szczęście, ponieważ wiele zwierząt pojawia się na naszym podwórku: koziołki, sarny, zające, wiewiórki... no i ptaki: grubodzioby, gile, sikory, sroki... itd. Możemy wszystkie je podglądać z bliska, przyglądać się i podziwiać.
Z racji zbliżającej się zimy, największy ruch widać wśród wiewiórek. Przemieszczają się z zawrotną prędkością hasając po drzewach, płocie, glebie byle tylko dotrzeć do "naszego" drzewa leszczynowego. My orzechy laskowe lubimy bardzo i one (wiewiórki) również, więc kto pierwszy ten lepszy.... w tym roku wiewiórki wygrały :( Czyli zapasy na zimę poczyniły (chyba) bo dużo orzechów wyniosły, szczerze to nie zostawiły żadnego... nie żebym im żałowała, ale... my też chcieliśmy trochę zjeść.
Tym razem idziemy śladami wiewiórek. Mamy niesamowite szczęście, ponieważ wiele zwierząt pojawia się na naszym podwórku: koziołki, sarny, zające, wiewiórki... no i ptaki: grubodzioby, gile, sikory, sroki... itd. Możemy wszystkie je podglądać z bliska, przyglądać się i podziwiać.
Z racji zbliżającej się zimy, największy ruch widać wśród wiewiórek. Przemieszczają się z zawrotną prędkością hasając po drzewach, płocie, glebie byle tylko dotrzeć do "naszego" drzewa leszczynowego. My orzechy laskowe lubimy bardzo i one (wiewiórki) również, więc kto pierwszy ten lepszy.... w tym roku wiewiórki wygrały :( Czyli zapasy na zimę poczyniły (chyba) bo dużo orzechów wyniosły, szczerze to nie zostawiły żadnego... nie żebym im żałowała, ale... my też chcieliśmy trochę zjeść.
Subskrybuj:
Posty (Atom)