Do przygotowania tych pięknych parzydełkowców potrzebujemy talerzyki papierowe, bibułę, klej, nożyczki, pisak i oczy.
Można zrobić meduzę z całego talerzyka, podklejając go paskami bibuły i rysując oczy. Tak to wygląda.
Tę wersję meduzy bardzo lubią dziewczyny, ponieważ falujące parzydełka działają hipnotyzująco
Druga wersja meduz stworzona jest z połowy talerzyka i bibuły. Prezentuje się całkiem fajnie i można na płasko przywiesić taką ozdobę do ściany, lub jak w naszym przypadku przykleić do zasłonki.
Najmłodsza otrzymała swoją meduzę zamkniętą w butelce.
Do dużej butelki po napoju nalałam wody z gliceryną, zabarwiłam lekko na niebiesko, a meduza to worek foliowy związany i lekko poprzycinany, żeby stworzyć imitację parzydełek.
Plamy na koszulce zamalowane motywem meduzy :)
Takie przedświąteczne meduzy mamy :)
Meduza na bluzeczce przepiękna! Chciałabym taką! :-)
OdpowiedzUsuńMoja córka swoja butelkową meduzę ma już kilka lat... ;-)
Dziękuję :) Meduza namalowana w ramach zasłaniania plam ;) Odnośnie do butelek to żywotne są to zabawki ;) u nas wysypują się z różnych kątów jakieś stare egzemplarze butelek ;) Przeprowadzka trwa, to się nie mają gdzie dłużej ukrywać :)
UsuńNo a kilkuletnia meduza to rarytas zabawkowy, niezaprzeczalnie :)