Zaczęło się od znalezienia lizaków (których zjeść im nie było wolno) a następnie dziewczynki zlokalizowały pusty pojemnik od jajek.... i się zaczęło :)
Zabawę wymyśliły prostą aczkolwiek urokliwą i dumna z nich jestem :)
Był to wytwór wyobraźni Igi, następnie kontynuowała tę zabawę Eva aż w końcu zaczęły bawić się razem :)
Warto zostawić w kuchni "wolne" przedmioty z których dzieci będą mogły zrobić użytek. Idąc tym tropem zorganizowałam dziewczynom w kuchni ich prywatną szufladę w której znajdują się "skarby"
I szuflada, której zawartość będzie systematycznie uzupełniana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz