Żeby dziewczynom geograficzne zabawy podobały się, a ilość szczegółów ich nie zniechęciła, zaproponowałam proste i wdzięczne zajęcia, tak aby przyjemnie i miło poznawało nam się świat z geograficznego punktu widzenia.
W związku z tym, że początek roku był dla nas wyjazdowy, a ilość kilometrów przejechanych dość spora, zaproponowałam dziewczynom abyśmy przeżyły tę podróż jeszcze raz. Tym razem podróżowałyśmy palcem po mapie.
Z prawdziwej podróży mamy kilka zdjęć, więc dla przypomnienia mogłyśmy zerkać i odświeżać pamięć, co, gdzie i kiedy.... Tu morze, tu duuuuużo, duuuużo drogi... tu Polska, tu Szwecja. Więc przypominałyśmy sobie widoki jakie mijałyśmy podczas tej dość czasochłonnej wyprawy.
Następną propozycją zabawy, idealną wręcz propozycją aby zanurzyć się w geograficzne odmęty, jest zabawa tworem który pomoże zrozumieć gdzie jesteśmy, gdzie jest w tym momencie nasze miejsce na ziemi i jak niewielką kropeczką na mapie świata jesteśmy.
Kilka kółek różnej wielkości związanych razem (wyglądają jak pawie oko), na każdym z tych kół inny kawałek ziemi.
Pierwsze (największe) koło "Moja planeta", drugie "Mój kontynent", trzecie "Mój kraj", czwarte "Mój region", piąte "Moja gmina", szóste "Mój dom" i siódme "JA".
Bardzo efektownie wygląda i w użyciu jest łatwe i przyjemne, a dzięki przekręcaniu kółek można łatwiej zrozumieć gdzie się znajdujemy :) Od planety do jednostki.
Zrobiłam również dwie maty filcowe.
Jedna z nich służy do przyczepia filcowych kontynentów do filcowej mapy. Dzięki takiej zabawie uczymy się gdzie jest właściwe miejsce dla poszczególnych kontynentów i utrwalamy nazwy.
Druga mapa filcowa ma przyszyte na stałe kontynenty a jedyną ruchomą rzeczą są nazwy. Czyli tutaj również ćwiczymy intensywnie nazewnictwo i utrwalamy rozmieszczenie kontynentów na Ziemi :)
Bardzo pomocnym towarzyszem podczas zabaw była książka ZAKĄTKI. Pięknie wydana, z pięknymi ilustracjami, które przedstawiają mieszkańców świata oraz ich tradycyjne stroje i mieszkania. Dzięki tej książce odbyłyśmy piękną podróż po świecie poznając wielu jej mieszkańców i podziwiając niezwykłe, tradycyjne budowle :)
Niezastąpione przy geograficznym temacie jest malowanie map, a najlepsze jakie udało nam się znaleźć są to mapy stworzone specjalnie po to aby po nich mazać z wydawnictwa Olesiejuk. Tak więc, kredki, mazaki, długopisy do rąk i malowałyśmy.... dużo malowałyśmy. Na mapach umieszczone były charakterystyczne dla danych kontynentów/krajow zwierzęta, budowle i wiele innych charakterystycznych cech . Było to bardzo fajne poznawanie świata.
Dużym powodzeniem cieszyła się również mapa stworzona przeze mnie. Bardzo łatwo można stworzyć plansze do kolorowania dla dzieci. Wystarczy kalka i duży format papieru. JA przekalkowałam w ten sposób mapę świata i sprawdziło się to jako świetne narzędzie do pracy :)
Geografia nie jest dla nas tematem zamkniętym, wręcz przeciwnie... chcemy więcej geografii.
Tak wyglądają nasze propozycje zabaw z tym wdzięcznym tematem :)
Szukałyśmy swojego miejsca na Ziemi, poznawałyśmy bardzo intensywnie kontynenty. Geografia jest git :)
Odwiedzajcie również innych uczestników projektu Dziecko na warsztat, z pewnością znajdziecie tam mnóstwo kreatywnych pomysłów na zabawy z geografią :)
BAWIMY SIĘ!!!
świetnie Wam wyszły te mapy filcowe :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Filc to bardzo przyjemny materiał do tworzenia pomocy edukacyjnych :) Miło jest się nim bawić :D
UsuńOch! Ale ja Wam zazdroszczę map filcowych! Szalenie mi się one podobają, ale nie potrafię zdobyć się na odwagę by je wykonać z moimi zdolnościami manualnymi;)
OdpowiedzUsuńSpróbuj z filcem, to naprawdę nic trudnego :) Gorąco zachęcam :)
UsuńA mi zabrakło weny na zrobienie filcowej mapy... Teraz jak patrze na Wasz warsztat to żałuję ;-) .
OdpowiedzUsuńPs. Musimy sobie zakupić tą książkę od Wyd. Olesiejuk :-D
Księgi z wydawnictwa Olesiejuk o mapach mamy dwie, tę wielką "Mapy do kolorowania" i ta mniejsza "Klub małych podróżników" Oby dwie warto mieć i do malowania i do nauki się nadają :)
UsuńJa zaczęłam robić mapę filcową jakiś czas temu, ale zarzuciłam, bo miałam podejrzenie, że starsza córka źle reaguje na kontakt z filcem. Jak patrze na te śliczne mapy to mi trochę szkoda i chyba wrócę do tego projektu.
UsuńSuper warsztat! Tez tworze filcowa mape :) juz jest prawie gotowa, robie tez zwierzeta i zabytki i to wlasnie musze jeszcze dokonczyc. Kolo pokazujace nasze miejsce we wszechswiecie to swietna sprawa, Zara robila kiedys podobne ze swoja opiekunka.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Oj dużo pracy przy tworzeniu zabytków i zwierząt :) ale efekt zapewne będzie powalający :) Powodzenia i czasu życzę :)
UsuńBardzo fajny pomysł z kółeczkami obrazującymi region, państwo itd.
OdpowiedzUsuńPomysł zaczerpnięty z internetów ;) Bardzo przyjemna zabawka :)
UsuńMapa filcowa... kurczę jak mi sie marzy do okoju młodszej.... ale kurczę tak nie umiem się z nim obejść ..
OdpowiedzUsuńMoże warto jeszcze jedno podejście do filcu zrobić. To nic trudnego. Trochę czasochłonne, ale efekt końcowy bardzo przyjemny :)
UsuńPiekny warsztat ksiazka bardzo mi sie podoba. Dla mojej 2letniej corki książka jak znalazł.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Książka "Zakątki" warta posiadania na swej półce. Pokazuje charakterystyczny strój, tradycyjne budownictwo, jak i ukazuje różnice w wyglądzie poszczególnych mieszkańców z różnych zakątków świata.
UsuńŚwietny pomysł z pawim okiem, wykorzystamy. Zaciekawiły mnie też mapy do malowania, wyd. Olesiejuk ma coraz więcej ciekawych aktywizujacych pozycje dla dzieciaków.
OdpowiedzUsuńTrafiają nam się bardzo fajne egzemplarze do wycinania, malowania, zabawy z wydawnictwa Olesiejuk. I są o różnej tematyce, oprócz map bardzo podobają nam się np. Zamki. Polecamy
UsuńSuper, super, super! Genialny pomysł z 'pawim oczkiem'...i te cudowne mapy filcowe - też mieliśmy w planach, ale mamy za małe arkusze filcu, dlatego postawiliśmy na bristol ;) Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Wasze kontynenty wykonane zbrysolu również pięknie się prezentują :)
UsuńBardzo motywujące i zachęcające są wszystkie Twoje prace filcowe Kalii. W końcu się przemogłam i sama też szyję mapę filcową ze zwierzakami, jak widziałaś i bardzo mi się to szycie podoba! Masz świętą rację, że to nie trudne, trzeba się tylko przemóc :)
OdpowiedzUsuńWarsztat wyszedł Wam bardzo fajnie i mocno rysunkowo :D Podobają mi się wszelkie mapowniki do kolorowania, bardzo fajna sprawa, choć myślę, że moja Mysza jeszcze na takie zabawy troszkę za mała, bo kolorowanki głównie szczelnie zamalowuje od brzegu kartki do brzegu kartki ^_^
Bardzo, bardzo się cieszę, że zaczęłaś zabawę z filcem. I mam nadzieję, że jeszcze kogoś przekona do dziergania moja i Twoja opinia o tym, że to nic trudnego :) Wystarczy zacząć :)
UsuńPomysł z kółkami świetny i na pewno go wykorzystam, bo moja Zosia też nie bardzo ogarnia ten temat.
OdpowiedzUsuńCałkiem fajna zabawka z tych kółek :) A pomysł zaczernięty z internetów ;)
UsuńMapy po prostu boskie! I świetne utrwalenie tego gdzie byłyście. A kółka również wykorzystam u siebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jak są świeże wspomnienia z podróży i zdjęcia żeby bardziej się wczuć to naprawdę fajnie podróżuje się palcem po mapie :)
UsuńIle razy widzę te pawie oczy, tyle razy nachodzi mnie konkluzja jakie to świetne pomoce są. I ciągle o nich zapominam - idę od razu wpiszę do notesu, może wtedy nie zapomnę ;)?
OdpowiedzUsuńOd pierwszego widzenia utkwił mi ten pomysł głęboko w pamięci i czekał aż nadarzy się okazja żeby go wykorzystać :)
UsuńIle razy widzę te pawie oczy, tyle razy nachodzi mnie konkluzja jakie to świetne pomoce są. I ciągle o nich zapominam - idę od razu wpiszę do notesu, może wtedy nie zapomnę ;)?
OdpowiedzUsuń