środa, 9 listopada 2016

Krem na zimę. Zrób go sam.

    Nastąpił szybki przeskok z jesiennej aury na zimową. Na tak nagłą zmianę warunków atmosferycznych nie byłyśmy przygotowane, w znaczeniu że kremu na zimę nie miałyśmy ;) cała reszta czyli kombinezony, czapki, rękawice i buty zawsze cierpliwie czekają w szafie na śniegi i mrozy.
Pierwszy spacer w tegorocznym listopadowym śniegu zakończył się bardzo rumianymi polikami, których kolor nabierał na intensywności gdy wróciłyśmy do ciepłego domu, a całe to nieprzyjemne uczucie na twarzy przez to, że niczym się nie nakremowałyśmy.

    Zdecydowałam się więc zrobić krem, taki na zimę, żeby lżej było naszej skórze znosić wypady na mróz. Robienie kremu brzmi dość poważnie, ale jest to banalnie proste. My cztery w razie konieczności używamy, oleju kokosowego, masła shea, masła kakaowego, oleju arganowego, z migdałów, z kminku (dużo tego mamy :P )... i wszystkiego w prostej postaci bez mieszania. Masła są dość trudne do rozsmarowania tak na szybko, stąd pomysł pomieszania maseł z olejami, aby konsystencja ich była łatwiejsza w użyciu i bardziej kremowa. Przy trójce małych dzieci nawet najmniejsze ułatwienie jest na wagę złota.









    Krem zrobiony i nawet przetestowany w bardzo sprzyjających do testowania warunkach.  Buźki pokremowane, więc śmiało na mróz.

     Po powrocie ze śnieżnych szaleństw różnica w reakcji skóry była bardzo widoczna.  Tym razem poliki lekko rumiane, żadnych drastycznych zmian koloru, ani nieprzyjemnego uczucia na skórze. 
Na dworze również towarzyszyło nam przyjemne uczucie mimo śniegu i mrozu. Krótko pisząc: super krem.

Przepis:
20ml olej z pestek moreli nierafinowany
10g masło shea nierafinowane
10g wosk pszczeli
10g lanolina 
1 kropla witamina E

Wszystkie składniki łączą się ze sobą w kąpieli wodnej, a gdy masa lekko przestygnie dolewamy wit E.
Krem gotowy :)
Przeze mnie testowany był jako balsam do ciała i też sprawdza się całkiem nieźle.Oczywiście nie może służyć do użytku codziennego, ponieważ jest zbyt "ciężki" jak na balsam, ale na jednorazowe użycie jest ok.

Zimowe testerki: Ola, Iga, Eva, Ada





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...