środa, 8 lipca 2015

Lipcowy deszcz

DESZCZYK SOBIE KAP, KAP, KAP...

Czekałyśmy na prawdziwy lipcowy deszcz, ponieważ to dzięki niemu ma się te wspaniałe wspomnienia z dzieciństwa...bieganie boso po kałużach, korzystanie z tej naturalnej ochłody w ciepłe dni czyli możliwości jakich nie daje chyba żaden miesiąc w roku (no może sierpień :) )
Jednak ten prawdziwy wyprzedziła zabawa w ten mniej prawdziwy. Spontaniczna zabawa w upalny dzień rozwinęła się w kierunku deszczowych przyjemności... czyli chłodziłyśmy się w kroplach "sztucznego" lipcowego deszczu.
Chciałam pokazać dziewczynom tęczę, taką robioną w słoneczny dzień wodą z węża ogrodowego. Jak już dziewczyny napatrzyły się na tę tęczę Iga poprosiła o parasol...i tak się zaczęło.





Z tych wodnych przyjemności radował się również ślimak, który szybko odzyskał wolność, choć był pomysł aby go udomowić :)


Niezastąpione są mega kałuże.. można biegać, skakać, latać pływać...

 







Dzień następny przywitał nas deszczem prawdziwym.
Jednak nie starczyło go na zrobienie kałuży. Popadał, pokropił i...wyparował.





Ale było warto skorzystać nawet z tej odrobiny deszczowej aury.


Czekamy na więcej.

BAWIMY SIĘ!!!


Projekt blogowy-12sekretów
Pierwszy z dwunastu sekretów

8 komentarzy:

  1. pamiętam skakanie po kałużach, musimy z Adasiem też tak pohasać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :) Choć ten prawdziwy deszcz nas zawiódł i nie zostawił żadnej kałuży. Czekamy na obfite opady :)
      Ale zabawa wężem ogrodowym i sztuczny zbiornik wodny, który stworzyłyśmy dały wiele możliwości pluskania, brodzenia, biegania, chlapania :)

      Usuń
  2. Ślimak! :D Bo ślimaki kochają deszcz tak samo mocno jak dzieci. Lipiec się dopiero zaczął, mam nadzieję, że do końca miesiąca będziemy mieć jeszcze okazję pobiegać po kałużach ^_^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A propos ślimaka, to zabawa z nim była na tyle wciągająca (chodził po brzuchu, machał rogami, nie bał się w ogóle), że w końcu padło pytanie "Mamo, mogę go sobie położyć na język?" :) Jak ja się cieszę, że one się mnie pytają o takie rzeczy :D

      Życzę Wam i sobie a w szczególności dzieciom soczystych kałużowych przygód...zwłaszcza w lipcu

      Usuń
  3. Cudowny orzeźwiający deszcz (i woda:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Lipcowe temperatury i deszcz to jest bardzo przyjemne połączenie :)

      Usuń
  4. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. W sumie co by nie było to deszcz ogólnie jest potrzebny i tym bardziej ja go doceniam odkąd mam dom i ogród. W zrozumieniu tego wszystkiego bardzo przydał mi się wpis https://www.dostudni.pl/deszczowka-w-domu-gromadzenie-i-mozliwosci-wykorzystania,b77.html gdzie zrozumiałem w jakim celu gromadzić deszczówkę i jak ją później wykorzystać.

    OdpowiedzUsuń



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...